Rozdział 10
Ax
Oglądałam
dzisiaj z Jennifer film na którym było pokazane kto został wylosowany. Nie do końca rozumiem jak działa telewizor.
Chyba ci po drugiej stronie telewizora mnie nie widzą bo jak krzyczałam i
machałam do Hatcha i mnie w telewizorze to się nie odzywali. Trochę mnie to
rozśmieszyło że mnie w telewizorze nazwali Avery. Tak jak moja siostra ma na
imię!
Jennifer
jest coś dla mnie nie miła. Wczoraj
rzuciła we mnie szklaną, ale przeprosiła i powiedziała że to przypadkiem.
Wybaczyłam jej. Potem popchnęłam mnie.
Potem zamknęła w pokoju. Potem podłożyła nogę i się przewróciłam. Potem
podduszała. Potem wyłączyła wodę w mojej łazience. Potem rzuciła we mnie
kapciem. A nie, to akurat sobie wymyśliłam.
Wychodzimy
z pociągu w Kapitolu. Druga ja coś mówi do tłumu o idiotach. Śmieszne. Ja nigdy
bym tak nie powiedziała. Bardzo mnie to ciekawi, że jest mnie dwie. To jest
super! Obok drugiej mnie stoi Hatch i macha do mnie ręką, więc podbiegam do
niego i krzyczę.
-To jest mój brat!
Chyba nie powinnam tego krzyczeć bo ludzie zaczęli się
dziwić i dziwnie na mnie patrzeć. Też byłam zdziwiona. Przytulam się do Hatcha
i chowam głowę, zawsze tak robię jak się boję. Niestety tym razem Hatch nie przytula mnie i
nie głaszcze po głowie tylko odpycha. Podchodzi do mnie taki chłopak i się pyta
czy ze mną wszystko okay, i mówi że ma na imię Sam. Uśmiecha się do mnie i jest
miły, więc ja też jestem miła.
W końcu
podchodzę do drugiej mnie i pytam.
-Czemu mnie jest dwie?
-Ax jesteś tylko jedna, ja jestem twoją siostrą Avery.
-To by tłumaczyło dlaczego wyglądasz jak moja siostra
Avery.- Mówię i uśmiecham się szeroko.
Ludzie z
Kapitolu są bardzo mili. Witają mnie, klepią po plecach. Po jakimś czasie
musimy się z Hatchem, Samem i Avery rozdzielić. Hatch dużo rozmawia z Jennifer.
Chyba się znali, bardzo się lubią.
Ja z
Jennifer idziemy do jakiegoś budynku. Tam kolorowi ludzie dają nam dwa pokoje.
Dobrze, że nie jeden bo Jennifer chyba mnie nie lubi. Kiedy w końcu wchodzę do
pokoju rzucam się na łóżko i uśmiecham się do samej siebie, a potem zasypiam.
***
Po pierwsze chciałabym bardzo, ale to bardzo podziękować szabloniarni iwillcatchyouifyoufall.blogspot.com oraz szabloniarce Arianie. Uważam, że szablon jest piękny, a wykonanie zajęło Arianie bardzo mało czasu, jestem zachwycona! :D
Po drugie przepraszam, że rozdział jest denny i nic nowego nie wnosi, ale nie mam dzisiaj siły napisać czegoś lepszego, a z punktu widzenia Ax troche trudno mi się pisze. :(
No i po trzecie cieszę się, że mamy więcej wejść :) Teraz jest około 20dziennie, liczę że szybko dojdziemy do tysiąca!
fajne, ale za krótkie.
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jest Ci ciężko pisać z punktu wiefzinia Ax bo ja najbardziej lubię właśnie te rozdziały.
No oczywiście rozdział według mnie za krótki.
Czekam nn.
Pozdrawiam!